Cztery pory roku
Jeszcze niedawno wiosny szukałeś,
bo już znudziła się tobie zima.
Dzisiaj zmęczony jesteś upałem,
twierdzisz, że latem trudno wytrzymać.
Chcesz przed upałem w cieniu się
schować,
żeby, jak skwarek, się nie usmażyć.
Urlop już minął, trzeba pracować,
więc o wakacjach możesz pomarzyć.
Wkrótce już jesień nadejdzie słotna,
choć grzybobranie zacznie się w lesie,
ludzka natura, zawsze przewrotna,
zamiast uciechy, lament podniesie.
Kiedy z kolei nadejdzie zima,
zapewne znowu zaczniesz się żalić,
że nie potrafisz chłodu wytrzymać
i opał drogi, a trzeba palić.
Czy kiedyś taki ktoś się narodzi,
kto by kaprysom człowieczym sprostał?
Niektórzy twierdzą, że nie zaszkodzi
by malkontentów czasem wychłostać.
Komentarze (18)
Fajne i takie prawdziwe... pozdrawiam :)
Tak puenta trafna...jeszcze się taki nie
urodził...Fajnie ubrałeś w słowa wieczne człowieka
rozterki. Poniekąd z humorem, ale czuć wierszu nutkę
nostalgii. Bo człowiek wiecznie czegoś chce...czegoś
się domaga i narzeka...zamiast cieszyć się chwilą tu i
teraz...Pozdrawiam.
https://www.youtube.com/watch?v=hGV-MRdcQOE
I zagrało lato, za wiersz jest zapłatą.
Miłego letniego wieczoru jlewan.