Cztery strychy apokalipsy i...
wyciągam z kieszeni bandę psycholi.
zerwani ze smyczy, rzucamy na pożarcie.
sekta wyrzutów na szpilce, wieszam,
pamięciowe sumienia, portrety na ścianach.
donos wysłany na siebie wieńczy ucieczka,
strach ciała, drżące ręce i jabłko adama
rozkładam śmierć na raty, na procent.
samogon podkulam w przełyku, by zasnąć.
umieszczona w ręce i głowie siekiera,
metal w źrenicy, winne spojrzenie.
kolekcjoner oczu i ząb, zloty dowód,
szczery zamiar jak tresowany killer.
zjawiskowy monument rozlanej rany.
eter obraz, na haku i liczba pi-jana,
zagłusza ciało, lezące mi na sercu.
warczę przełykając ślinę.
wyłączyli czwarty stopień zasilania.
pozostała cienka linia szpitali,
zamkniętych równolegle w rzeczywistości.
podłogę rozkładam na piksele...
majestat czarnego worka z zamkiem.
błyskawiczny dźwięk moich powiek.
Raskolnikov nie bierz nasennych!
może nikt się nie dowie...
Komentarze (8)
Ciekawe wizje na granicy śmierci.Śmierć na raty, to
życie na raty.Śmierć jest jedna.+
skojarzenia w twoim wierszu i metafory sa z górnej
półki...brawo....
jest w wierszu ten twój klimat i to lubię :)
ciekawie, zatrzymuje...i podoba mi się gra skojarzeń -
to szczególnie:"majestat czarnego worka z zamkiem.
błyskawiczny dźwięk moich powiek. "
wiersz jest fajny! jakby totalna ucieczka tylko
dlatego że cztery apokalipsy no tak konie lubią żywioł
i jasne widzenie i prawdę Ekstra wyzwolony tylko po co
w ciemność jakby Porażka-zagubienie taka mała moja
refleksja Energia jest duża w wierszu Brawo!!PLUS duży
:)
Tak, a po Kalim psy niewierne - my giaurzy, co to
dobrze krowę zabrać - gdy nam biorą - gorzej!Wysuwam
wnioski z komody pełnej szuflad i z bałaganem myśli
nieuczesanych gaworzę - niemowlę na ssaniu ( pijawka
społeczna, pasożyt)Twa rozległa znajomość niuansów
psychodeli- na dwoje babka wróżbitka: psychiatra lub
pacjent( do tego nie trzeba mieć matur) - że się tak
brzydko wyrażę "tertium non datur".
ale masz pojemne te kieszenie:)rozkładsz smierć na
procent?ile z tego bedziesz miał zysku:)"podłogę
rozkładam na piksele..."a jak sie wypalą:)...świetną
miałam zabawę z tym tekstem...naprawdę fajny...I tylko
KONI ŻAL...TYLE NA KONIE(C).POZDRAWIAM
psychodeliczne, ale niezłe :-)