czuję, myślę, mówię...
...dla tych, którzy nie potrafia zrozumieć moich problemów z mówieniem o uczuciach, a zwłaszcza dla Kudłacza...
Czuję,
lecz uczucia pędzą
poganiane wiatrem codzienności…
Myślę,
lecz myśli są
na porannym spacerze,
delektują się sobą…
Mówię,
lecz moje słowa
zrobiły sobie przerwę,
odpoczywają,
wylegują się w promieniach mojej
bezsilności…
Tym właśnie sposobem
nie mówię o swoich uczuciach…
Bo nawet, gdy
zacznę o nich myśleć
to już czuję, co innego…
A słowom się nie spieszy…
twierdzą, że mają mnóstwo czasu
i zwlekają tak długo,
że w końcu
nie maja już, o czym mówić…
I tak bez przerwy…
A ja?
A ja jestem zbyt słaba,
żeby je tego oduczyć,
żeby wyrównać tempo…
...dziękuję Ecru jeszcze raz, naprawdę mi pomogłaś... pomogłaś mi ubrać uczucia w słowa :)...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.