Czułość i nadzieja
Zabłądziło małe szczęście
pośród życia niepowodzeń;
gdy szukało najpiękniejszej,
snuło się po ciemnej drodze.
Zabłąkane brnęło dalej,
ku, swojemu przeznaczeniu,
niepozornie szło przed siebie
dając znać o swym istnieniu.
Rozglądało się samotnie -
smutne, płakać prawie chciało,
gdy spotkało szczodre serce,
narodziła się w nim śmiałość.
Bo gdy szuka się miłości,
wnętrze boli i umiera;
takie skromne i spokojne,
jest w nim czułość i nadzieja.
Komentarze (48)
Wspaniały wiersz...Pozdrawiam:)
wybornie się czyta,ukłony
No, właśnie.
:)
Dziękuje za wizytę. Miłego dnia. Pozdrawiam
Pieknie miła Olu,znowu mam problem z logowaniem na
moje właściwe konto,pozdrawiam
szczescie i miłość to jest to:)
pozdrawiam OLu w nowym roku:)
Bardzo ładnie , doskonale się czyta :-)
Rozmarzylas:)
Pozdrawiam:)
Tworzysz coraz to piękniejsze wiersze!
Pozdrawiam Cię Oleńko noworocznie:)
takie szczęście znaleźć to jak igłę w stogu siana ale
warto mieć czułość a w niej nadzieję
bo każdy jej będzie potrzebował w:)
ładnie dobre zobrazowanie rozterek pozdrawiam
Widzę tu spektakl ze zgrabnych przemyśleń utkany,
spektakl który nie utonie w szarości dnia.
Nie musisz nic zmieniać. Wszystko jest dobrze. Ja
zastanawiałem się właśnie, czy skromność popłaca.
Witaj Jurku. W tej chwili nic nie zmienię, jestem w
drodze do pracy. Pozdrawiam serdecznie
Olu. Właśnie. Słowo niepozornie jest obecnie niemodne.
Trzeba robić medialny szum. Im głośniej jęczysz w
szpitalu. tym szybciejotrzymasz pomoc. Im bardziej
krzykliwie mowisz o sobie , to na sto procent nie
podciągnie się to pod samochwalstwo, a pod
marketingową autoreklamę. Wszystkie zasady wychowania
mojego pokolenia przez rodziców wzięły w łeb.