czy jest
czy jest jeszcze ktoś
powiedz mi prawdę czemu
przesiadujesz w oknie i czasami lecisz
dokąd nie wiem
jesteś wtedy
jak ptak co dotykać
chce wiatru skrzydeł
tylko serce jest takie
ciężkie od łez
czy odpowiesz na mój
telefon kiedy zadzwonię
czy płakac będziesz
przelewając smutek
który skrzydeł nie chce
rozwinąć do lotu w
niebieskiej księżycowej smudze
czy wołasz pomocy mój mały
ptaszku
czy masz coś przeciwko temu
jaki jestem
że mam serce jak znak
co czeka byś
pozwoliła mi być
tak by za ścianą nie istniał
już świat
czy jest jeszcze ktoś kto przyjdzie by być i osuszyć mi łzy
Komentarze (2)
W jidysz " piekno" i " placz" tworza przepiekny rym...
dlatego w twoim wierszu tesknota bez ustanku sie tli
Skąd to serce ciężkie od łez ma się poderwać do lotu,
kiedy za ścianą świat się wali... Myślę jednak, że nie
będzie tak źle, że skrzydła się zagoją, wzniesiesz się
i ktoś osuszy te łzy. Piękny wiersz.