Czy już?
kobiecie czekającej...
Łatwiej by było chwytać powietrze
pachnące życiem
w otwarte okna
zamiast malować złudzeniem
tęczowe lądy
Gdyby wywietrzyć tkane misternie
senne dywany
albo tak chociaż, zdjąć ze stolika
dwie zaśniedziałe filiżanki zbite
pomyślała
podziwiając kontury
na ciemnych szybach
Zdrajca! Zdawał się mówić
stojący niemo od wieków zegar
lecz i tak wszystko na nic...
autor
Rafflesia aurora
Dodano: 2007-10-09 23:24:17
Ten wiersz przeczytano 486 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.