Podzielmy się z jutrem

I znów trzeba czekać... Oby jak najkrócej.

Za te ładne zaproszenie na maliny to upłynie troszkę
czasu,ale mogę się podzielić,mam z malin świetne soki
i dużo zamrożonych na lody-paluszki lizać,ale inny
owoc też jeśli masz ochotę to zapraszam-bez
zobowiązań..ale Twój wierszyk się udał..powodzenia

i nieszkodzi jutro znowu je daruje więc z użmiechem
dalej żyje i z kumplami się napije;) pozdrawiam

zarzymaj szepty...brudne myśli związ w
supły...pozwól...niech spełnią się marzenia...

Udany wiersz... czytałam z przyjemnością:)

najpierw niech motyle sobie pofruwają, serce i
brzuszek płonie... a maliny im dłużej dojrzewają, tym
bardziej słodki ich smak będzie ;)

Cóż, teraźniejszość ucieka nam tak na delikatnych
skrzydłach motyla. I tylko tykający zegar informuje
nas o tym, że czas niestety nie stanął w miejscu.
Pozdrawiam cieło!

Cieszmy się tym co mamy nie przyśpieszajmy niczego,
maliny i tak dojrzeją w swoim czasie a będą bardziej
słodkie i smaczniejsze,dobry wiersz:)

Niecierpliwy może nie czekać, ale dobrze jest
rozsądnie postępować.

Piękny i słodki smak malin.Wiersz ładny.Pozdrawiam

Subtelnie, delikatnie, kobieco, czule...
Można chcieć czegoś więcej?... chyba nie.
Ładny utwór Eloise. Pozdrawiam

miłość łatwo się płoszy dlatego masz rację,że nie
przyspieszasz ,nie ponaglasz to co ma być i tak
będzie

hmm...początek czegoś nowego lub jeszcze raz to samo
,ale już z pewnym doświadczeniem, ostrożny... ładny
wiersz

Piękny wiersz, nic natychmiast, niech wszystko kwitnie
powoli jak wiosną wszysko kwitnie niespiesznie, Twój
wiersz otworzył mi oczy na pewne sprawy, bo ja jestem
chyba zbyt mocno niecierpliwy, dzięki...

Nim skisnie niech zabłyśnie :)