Nadzieja rodzi się w popiołach
W ponurej twierdzy
wśród murów szarości
gdzie życie wolno płynie
żyła dziewczyna w samotności
Stary ogród za domem
dawno zarosły chaszcze
rankiem odstraszał stary dąb
a nocą ciemności paszcze
Daremnie trudziła się
porządkując ten ogród cały
wciaż mrok w nim panował
i kwiaty rosnąć nie chciały
Pewnej nocy z łóżka
wyrwał ją potężny huk
to piorun trawił dębu konary
łapczywie,tak szybko jak tylko mógł
Rankiem na widok ogrodu
z oczu popłynęły rzeki łez
jak wśród tych popiołów
i zgliszczy dalej żyć,czy wiesz?
Czas długi upłynąć musiał
by znów wejść tam chciała
z sercem drżącym otworzyć
furtkę do ogrodu musiała
Na popiołach po starym dębie
nowe życie się zrodziło
swym zapachem i pięknem
do dalszego życia ją pobudziło
Mała róża ,którą zobaczyła
w kroplach rosy skąpana
rozkwitała na jej oczach
blakiem słońca ubrana.
18.01.2009
Komentarze (7)
Ładnie zobrazowany , romantyczny wiersz, podoba mi się
:)
Piękny romantyczny wiersz... więc nie ma tego co by na
dobre nie wyszło... Trud przyniósł plon...
przepięknie słowem malowany wiersz - o nadzieji o
pięknie i o szczęściu po nieszczęściu też:) PS.
dziękuje za komentarz:)
Zawsze trzeba mieć nadzieję, bo życie jest
nieprzewidywalne, czasami wywraca się do góry nogami,
ale niepozorne wydarzenie, przypadek może sprawić, że
stanie na nogi.
Śliczna baśniowa forma. Pozdrawiam :)
Niczym "zaczarowany ogród"
Wiersz nie najgorzej zrymowany tylko rytm fiksuje.
Ładny , pełen nadziei wiersz. Pozdrawiam