Czy powiedzieć?
-Mistrzu, zdradziłem żonę, czy jej to
powiedzieć?
-Może się zastanowisz, czy chce o tym
wiedzieć.
Uczynku nie pochwalam, lecz jak już się
stało,
lepiej, by między wami w sekrecie zostało.
A jaka wasza opinia?
autor
Marek Żak
Dodano: 2023-06-28 09:48:35
Ten wiersz przeczytano 1486 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
Mistrz takie i inne porady udziela.
A czy zgodne z pewnym sumieniem z albo z dekalogiem?
Zdrada to bolesny cios... dla miłości to nóż prosto w
serce...
Czy powiedzieć? Wszystko zależy od okoliczności i
sumienia... jedni mówią i oczekują wybaczenia, a inni
nie mówią i zdradzają notorycznie.
Trudny temat...
Nie ma dobrej rady... każda jest z gruntu zła, bo
zdrada nie jest niczym dobrym.
Serdecznie pozdrawiam
Nie wiem. Dawniej mężowie się przyznawali dając na
przeprosiny pierścionek z brylantem, albo podobny
drobiazg. Dziś mało kogo stać na taki gest. Zatem
chyba po prostu lepiej nie zdradzać.
Dzięki za Wasze wpisy. Ostatnio czytałem kilka kilka
autentyków w temacie i one mnie zainspirowały.
Pozdrawiam serdecznie
Jeśli w związku jedna strona dopuszcza się zdrady i
trzyma to w sekrecie a potem śpi pod jedną kołdrą ze
swoją drugą połówką, udając, że nic się nie stało to
msz. jest człowiekiem niegodnym zaufania i nie ma
czystego sumienia.
Mężczyźni zdradzają częściej niż kobiety, bo są
wzrokowcami i oddzielają uczucia od seksu.
Miłego dnia :)
Trudno jednoznacznie Marku odpowiedzieć, co jest
lepsze czy nie wiedza, czy odkupić zdradę
cierpieniem...Pozdrawiam z uśmiechem :)
Chyba nasz rację. Wydaje mi się, że z pewnością byłoby
lepiej pozostawić to w sekrecie.
Pozdrawiam Marku:)
Marek
Kurcze, teraz mi się przypomniało, że zacytowałam (z
pamięcI) wstęp do "Kartk z Notatnika" - o zdradzie
(chyba).
Poszukam i jesli znajdę - zamieszczę :-))
Krótko i na temat się wypowiem;)
Jakiś czas temu, w gronie moich znajomych rozgorzała
dyskusja na temat zdrady.
Temat ten został wywołany artykułem duszpasterza
rodzin i małżeństw Ksawerego Knotze, wyraźnie
dedykowany mężczyznom, co sugeruje tytuł -
"Zdradziłeś? Nie mów partnerce!"
Na marginesie i absolutnie bez związku - Ksawery
Knotze popełnił książkę - pt._"Seks jest boski".
Pozdro.
P.S Czytam że partnerka cierpi jak wie, czyli jak coś
ukryte i nie fair, to jest ok?
Dziwne dla mnie rozumowanie, a jeśli partner źle się
zachował, to nie cierpi, nie ma wyrzutów sumienia, gdy
źle zrobił?
Msz zdrada jest zła, a ludzie którzy się kochają
powinni być w stosunku do siebie lojalni.
Moje zdanie znasz Marku,
a mini dobra i życiowa,
pozdrawiam serdecznie :)
Hm, według mnie lojalność i prawda są najważniejsze.
Na tej zasadzie będzie zapewne zdradzał dalej, nawet
jeśli ma jakieś wyrzuty sumienia, bo nie ma żadnych
konsekwencji. A mało tego - lepiej milczeć, bo wtedy
dopiero pojawią się konsekwencje... Tak to działa -
tak samo, jak w przypadku przestępstw, bezkarność w
sprawach moralnie nagannych daje przyzwolenie na ich
kontynuację.
Ale po poniższych komentarzach stwierdzam, że chyba
jakiś nienormalny jestem... No, cóż, dla mnie takie
związki nie mają sensu. Msz lepiej się przyznać, nawet
jeśli miałby to być koniec związku. A czasami takie
rzeczy wychodzą na światło dzienne po długich
latach... I wtedy jest dopiero tragedia.
Pozdrawiam serdecznie, Marku :)
to ciężkie brzemię i jak mówi Mistrz- lepiej się nim
nie dzielić.
Zależy od okoliczności, może czasem lepiej milczeć...
Pozdrawiam serdecznie :)
Jeszcze się nie spotkałam z czymś takim, żeby partner
sam się przyznał do zdrady...chyba, że mu kompletnie
nie zależy na uczuciach partnerki i z premedytacją
dąży do rozwodu chcąc aby cierpiała...
Pozdrawiam :)