Czy powiedzieć?
-Mistrzu, zdradziłem żonę, czy jej to
powiedzieć?
-Może się zastanowisz, czy chce o tym
wiedzieć.
Uczynku nie pochwalam, lecz jak już się
stało,
lepiej, by między wami w sekrecie zostało.
A jaka wasza opinia?
autor
Marek Żak
Dodano: 2023-06-28 09:48:35
Ten wiersz przeczytano 1457 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (32)
Dzięki (@sturecki, @beano,@wandaw) za wpisy. Trudny
wybór, ale lepiej za mistrzem, jak sądzę i jak
piszecie. M.
Zdecydowanie przemilczeć. Chcemy wyznać prawdę to
znaczy, że sumienie gryzie. Po co ranić kolejną osobę.
(+)
Czego oczy nie widzą
Tego sercu nie żal
Pozdrawiam Marku
Za Halszką powtórzę
ozdrawiam serdecznie Marku :)
No nie, niech zostanie między grzesznikami.
Pozdrawiam
"lecz jak już się stało,
lepiej, by między wami w sekrecie zostało". Rozumiem
to tak - że należy powiedzieć tylko ma zostać miedzy
małżonkami, aby nikt więcej o tym się nie dowiedział,
czy tak?
Też nie pochwalam takiego uczynku i uważam, że każdy
powinien sam podjąć decyzję, jak postąpić w takiej
sytuacji.
A potem ponieść konsekwencje swojego postępowania.
Cieplutko pozdrawiam :)
wszystko zależy od siły zaufania ale to jest kruchy
lód
Trochę czytałem w temacie i rzeczywiście tak
niejednokrotnie bywa, że zdrada bywa wynikiem braku
chęci partnera / ki. Wielu o tym pisze na forach i
nie tylko. Dzięki za wpis.
Jeśli mąż zdradza żonę, to widocznie żona dopuściła
się zaniedbań wobec męża. Nasuwa się pytanie: czy
karać zdradzane żony?. Może zapytaj Mistrza.
:):):)(
Dziękuje kolejnym gościom za wyrażenie opinii. jak
napisała Kri, nie ma mz jednoznacznej odpowiedzi.
Pozdrawiam i zapraszam na następne spotkania i próby
rozwiązania trudnych spraw.
Nie ma w tym przypadku jednoznacznej odpowiedzi,
pozdrawiam serdecznie:)
Jeśli raz jeden, w zapomnieniu, szale, po co?
Upodlił sie peel, niech sam sobie z tym radzi, a nie
obdarza partnerkę "szczerością" w oczekiwaniu na co?
Wybaczenie?
Rozwali jej życie.
A jeśli nie raz, to niech się nad sobą zastanowi...
I odejdzie...
Nie czytałem innych komentarzy. Moje zdanie jest
takie, że prawda wyjdzie na jaw z prawdopodobieństwem
50%. Przyznanie się jest okolicznością łagodzącą. Ale
do tego trzeba mieć jaka. Przyznanie się czy nie
uzależniłbym jednak też od przewidywanej reakcji
partnerki.
Z przyjemnością przeczytałem Marku. :)
Mistrz tego nie pochwala, ale pytanie jest, czy jak to
się stało, (Według statystyk 42% społeczeństwa
polskiego ma za sobą doświadczenia związane ze zdradą.
W romanse z osobami pozostającymi w stałych związkach
angażuje się ponad połowa Polaków i co trzecia Polka)
czy o tym powiedzieć, czy nie.
Pozdrawiam.