Czym jest nadzieja
Jeśli nie mogę być teraz z Tobą,
Zostaw przynajmniej mnie z tą nadzieją,
Że kiedyś wszystko się ułoży,
Dłoń swoją na mojej dłoni położysz,
Wszystkie złe chwile odejdą w niepamięć,
Naszej miłości nic już nie złamie,
Pozwól mi kochać Cię bez końca,
Schodami z kwiatów iść do słońca,
Żaglówką z obłoków płynąć po niebie,
Pozwól bez końca kochać mi Ciebie,
Wznieść się jak motyl nad pola i łąki,
Proszę nie pozwól dojść do rozłąki.
Bo cóż z nadziei mi pozostanie,
Gdy serce Twoje odrzuci wołanie.
Usta wyszepczą: to się skończyło
I nie powróci co kiedyś było.
Obłok zasłoni wtedy słońce,
Motyl zagubi się na łące,
Kwiaty powiędną pod schodami,
Co zatem stanie się z nami...
...Życie zamieni się w pustynie,
Nasza żaglówka już nie popłynie,
Ogarnie mnie wtedy smutek wielki,
Gdy utknę w niej na dnie butelki.
A może lepiej jest tak żyć,
Kufel nadziei co dnia pić,
Zamienię żal na duże piwo,
Zbiorę złotego humoru żniwo,
Lecz na dzień drugi ten sam efekt
będzie,
Wróci tęsknota i ból wróci wszędzie,
W ustach rozpoznam bez wahania,
Gorycz nie piwa,ale rozstania.
Więc czym jest nadzieja owa,
Że boli przez nią serce i głowa,
Czy jest kochaniem,wiarą,tęsknotą,
Żaglówką,piwem,czy też głupotą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.