Dar twoich ust
Proszę, nie mów mi więcej do zobaczenia
oczy pożegnaniem i tak przerażone
że z objęcia źrenic wypuścić cię mają
na ich komendę w inną obrócić się stronę
Proszę, nie mów mi więcej do usłyszenia
te słowa rozłąki potem dzwonią w uszach
i w krzyk niepewności tęsknota je
zmienia
by tych co prosto z serca brzmienie
zagłuszać
Najlepiej gdy żegnasz pocałunku kwiatem
życiodajnie tulisz ust swoich płatkami
moje obsypując czułości brokatem
i prosto w nie szepczesz jedno słowo -
kochany
Komentarze (5)
no i ja się rozmarzyłam :)))
ładny wiersz
Brokat, czułość, dzwonki..rytm zachowany..Naprawdę
bardzo ładny :) - pokadzę :)..Jedynie do czego można
się przyczepić, to przecinki..brak przed "że", "by" i
"gdy" - po jednym na zwrotkę :).. M.
ależ cieplutko się zrobiło na duszy...ładny wiersz...
Pięknie opowiedziane uczucie. Wiersz pozwała zatrzymać
się na jego treści na dłużej.
Czyta się go lekko i rytmicznie. Autor stosuje ciekawe
metafory.
Wiersz bardzo subtelnie mówi o wielkiej miłości i
gorącym uczuciu.
Dobry wiersz.
I się rozmarzyłam... zaklinaczu, bardzo piękna miłość.
Pozdrawiam cieplutko ;];]