DARKOWI
Bo wciąż żyjesz, w każdym uśmiechu dziecka, w każdym pytaniu które ono po cichutku tylko Tobie zadaje...
Pamiętam... w półmroku migocze ...
Radosny jego uśmiech
Jeszcze się tli
Bladoróżowym blaskiem lampy
Już tylko tyle..
I nic więcej.
Widzę... w smudze łzy...
Tyle gestów, słów
Tylko w pamięci
Już nigdy nie zabrzmią...
Nie zatańczą...
Tysiące pytań
Bez odpowiedzi...
O które przecież nie proszę
Nie proszę, natarczywe..
Swym własnym życiem
Cisną się pod zmrużoną powiekę
Rozpychając realność
Nie dadzą zapomnieć
Już nigdy...
Na swój sposób przeczekam
Cichutko zaakceptuję
Owinę wspomnienia
Przewiązując je wstęgą
I skryję... by do nich nie wracać
Bo nie ma odpowiedzi
Już tylko w oczach dzieci
Tli się nadzieja...
I jego radosny uśmiech...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.