Dawcy życia
Powietrze w płuca wpadło z impetem
Zachłysnął się, oślepł od nagłej
jasności
Tak powołany został do życia
owoc - cielesnej tylko - miłości
Kolejny mebel w zbyt ciasnym pokoju
Pasożyt, nieszczęście największe na
świecie
Zwiastun koniecznych ograniczeń
w i tak już skromnym budżecie
Nic tu nie było jak być powinno
i od samego początku niechciany
Wynik tragicznej pomyłki rodziców
na lini startu już był przegrany
Bo wyrok zapadł już tamtej nocy
gdy ojciec i matka pod wpływem chwili
W pijackim amoku, w zwierzęcy sposób
niechcący go życiem obdarzyli...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.