Dawidowicze
jest noc
i kolejna strona księżyca
zima włóczy się między opłotkami
w stare walonki sypie śnieg
w pożółkłym pamiętniku
tyle ciepłych wspomnień
wybudzone chwile
przysiadły między nami
i nie powróci chleb
z zapachem dziecięcych marzeń
czasem łza wytrącona zabłyśnie
na opuszczonym stole
czytasz zapomniane wersy
słowa rwą się nagle
za progiem
autor
marekg
Dodano: 2023-12-31 15:17:43
Ten wiersz przeczytano 258 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (4)
Przenosisz w czasie :)
W pamiętniku wspomnień przekładane kartki życia z
nutką tęsknoty.
Pozdrawiam noworocznie
Smutno/teskna ta refleksja.
Lacze serdecznosci. :)
Moja ciocia jest/byla z Dawidowiczów.
Slowa pelne tesknoty i bólu