DEPRESJA
Wpadła do mnie nieproszona
i jak wirus się panoszy
już nadzieję przepędziła
nie zdejmując swych kaloszy.
Brat jej chaos w progu stoi
ona tylko się uśmiecha,
mnie szlak trafia wręcz powoli
ta zaś tylko na to czeka.
Błędy mi wytyka wszystkie
czerń rozsiewa gdzie się da,
życie gdzieś ucieka ze mnie
ona z tego frajdę ma.
Chęci moje odbierając
negatywnie mnie nastawia,
na odpowiedź nie czekając
do poddania mnie namawia.
Chcę z depresją powojować
za nim ta opęta mnie,
jakie środki mam stosować
kto mi powie? kto to wie?
w wódce szelmy nie utopię
za lekami nie przepadam,
szukam więc pomocy w yoge
więcej robię mało gadam.
Całe dzionki w czapce chodzę
po dworzu i w domu ,
to wygląda głupio może
nie szkodzi nikomu.
Gdy odbicie swoje w lustrze
zobaczę czasami
z swej głupoty aż się smieję
wraz z szczerymi łzami.
Wiedzieć trzeba ,że depresja
wesołości wręcz nie znosi,
każdy uśmiech ją osłabia
z czasem w końcu się wynosi.
Raniuteńko przed lusterkiem
uśmiechnięta teraz staję,
mówię głośno ; piękna jestem!
co mi pozostaje.
Sama przecież w to nie wierzę
ale na głos powiedziałam,
teraz znów się śmieję szczerze
depresje przegnałam
Czasem trzeba się oszukiwać
na wesoło brać ten świat
bo jak chcemy smutków szukać
to z depresją przyjdzie spać
Tatianka i Fshut dziękuję - poprawiałam
Komentarze (28)
kurcze świetne :) fryteczko, masz racje deprecha
panicznie śmiechu i uśmiechu się boi :)
A mi wystarczy aby słoneczko zajrzało mi w oczy, a
depresja już z nich wyskoczy. Ale Twój sposób też
dobry
Mimo, ze o depresji jednak napisany z humorem :)
Wielu komentujących najwyraźniej nie odróżnia depresji
od chandry, czyli okresowego pogorszenia nastroju.
Depresja to poważna choroba a nie fochy typu "dziś mi
się nie chce."
często dopada niszczy i zniewala potrzeba wielu sił
aby ja przezwyciężyć...sam odczuwałem je stalowe palce
...brawo....z dużym plusem za podjęty
temat...pozdrawiam...
Twój wiersz jest jak lek na depresję. Bardzo mi się
podoba.
Wiersz fajny, ale w ten sposób depresji się nie
wyleczy.
...depresja męczy i myśli dręczy...uśmiech i wiara w
swoje możliwości działa... fajnie z lekkim humorem :)
z tej depresji powstał całkiem dobry wiersz , już ci
ona nie potrzebna otwórz drzwi i wyśmiej cholerę to
sobie pójdzie... pozdrawiam cieplutko
Uśmiech najlepszym medykamentem....
I nie tylko do walki z depresją ....
A Twoje literki pięknie uśmiechnięte....
Niech radością zawsze wzlecą
Frytka! kocham Ciebie i Twoją depresję-obydwie
jesteście wspaniale!!!
Ja uciekam od depresji, każdego dnia biegam. Źle się
czyta 7 strofę zmienilbym na "Gdy odbicie swoje/
zobaczę czasami/
z głupoty się smieję/
wraz ze szczerymi łzami./" Pozdrawiam :) (do robię
wstaw ogonek)
dobra rada na walkę z depresją
wiersz fajnie brzmi,dobrze się czyta
pozdrawiam serdecznie
O depresji na wesoło. Można i tak jak widać.
Podoba mi się Twój wiersz. To jasne jest jak słońce że
uśmiech " rozwala " depresję na kawałki. Przebywać
wśród wesołych ludzi , myślami przebywać w miejscach
gdzie się najlepiej czujemy :)) W 10 zwrotce w wyrazie
"lusterkiem" brakuje literki "r" - Serdecznie
pozdrawiam +