Deszcz
for Tom.
małe perliste krople
wplątują się we włosy
otulając drobnymi dłońmi
zarumienioną twarz
cichutko płaczą
nad szarym światem
nucąc szmerem kołysankę
śpiewają o nadziei
nadchodzącym wschodzie słońca
podniebnym locie jaskółki
w swojej przezroczystości
odbijają twarz
nowo powstałej tęczy
kłębowisk granatowych chmur
blask jutrzenki
i tańczą lekko z wiatrem
walca angielskiego
nim delikatnym muśnięciem
zginą dosięgając ziemi
..a potem cisza.
Komentarze (3)
Już nigdy nie otworzę parasola by nie tracić chwili .
Oj , jak uroczo .Pozdrawiam
W jednej chwili wszystko,a później nic.Ciekawy
wiersz:)
Bardzo poetycki opis zjawiska atmosferycznego ,
banalnego skąd inąd.