Deszczowa miłość s
Deszcz w każdej kropli tęsknotą smakuje,
zapach ozonu z rannym wiewem niesie.
Mżawką twarz pieści, ramiona całuje -
bębni po liściach w przemoczonym lesie.
Słońce zabłysło między obłokami,
złotem maluje zorzy ślad na niebie,
zalśniły kwiaty pasteli barwami -
wiatr niósł naręcze pierwiosnków dla
ciebie.
A gdy opary zaiskrzyły rosą,
świetlisty dywan rozwijając świtem.
Pobiegłaś po nim, roześmiana, boso,
w kępy łubinów utkanych nefrytem.
Brzask rozpiął szarfę nad łąką tęczową -
a między krople tchnął miłość deszczową
Komentarze (28)
Witaj, jestem zachwycona Sonetem Szekspirowskim, na
TAK.
Pozdrwiam serdecznie.:)
może być i deszczowa, byle ciepła i prawdziwa
ładnie
Jesteś bezsprzecznie wytrawnym sonetowym Autorem...
Pozdrawiam Andrzeju:-)
Andrzeju:-) :-) :-) :-)
Ach, jak ładnie:-)
Pozdrawiam Andrzeju:-)
Niedługo wytrzymałeś bez sonetów, ale wracasz we
wspaniałym stylu.
Kocham deszcz i ten wiersz mnie zauroczył..Piękny..
Pozdrawiam cieplutko...
Wróciłeś do klasyki, do Szekspira, do wielkości
czasami należy wracać, żeby nie zapomnieć.
Pozdrawiam Andrzeju.
Stumpy- nie wiem ile masz lat, ale sonety Twoje
emanują młodością.
U Ciebie już wiosna w pełnym rozkwicie aż chce się żyć
a za oknem szaro - cudny sonet:-)
pozdrawiam
Majowy deszcz jest nektarem dla miłości... i co z tą
wiosną? bo już się nie mogę doczekać
Ładnie, płynnie i metaforycznie Andrzeju. Pozdrawiam
:)
Ładnie, przyjemność!
:)
Stumpy
Pozdrawiam!
UKŁONY!