w deszczu
chwila ciszy ...
spojrzałem w zarys świata
w biegnące krzywe linie ulicy
na rogu zmieniały się swiatła,
wskazując cel podróży ,
postoju niepewność..?
chaos formuły mknących samochodów
w jasnych i ciemnych barwach
z wewnętrzną strukturą cienia
zagłuszał rój głosów
niebo smutną zaciąga minę
szare ściany budynków
chłodzi deszcz ,
a ja idę...
stóp kontury uderzają o kałuże
przemoknięty od myśli ,
wchodzę zamawiam kawę...
czarną z aromatyczną
smugą unoszącą się nad filiżanką
tuż przy oknie nieba..
spoglądam jak swiat moknie...
mistycznym rozbłyskiem.
Komentarze (3)
przemoknięty myślami usiadłeś przy oknie...i
spoglądasz jak świat moknie -dotknięty mistycznym
przebłyskiem, duchowym zjawiskiem. Wprowadziłes akcent
tajemniczej siły mistycyzmu w deszczową aranżację
dnia...świetnie!
dobry wiersz....
tylko chwila ciszy, bo jak deszcz spadnie to nie
umilknie wnet..hehe...interesujące..