Diabelska zabawa
I raz i dwa i trzy...
Kolejne dusze weszły do gry
Szarpią się, skaczą,
próbują uciec,
Już dziś za późno
na skruchy łzy
Mroczna już postać
W ich stronę zmierza
Krew w starej klepsydrze
Czas miejsca odmierza
Zewsząd dobiega
Hałas i rumor
Asymodeusz diabelski
ma humor
I raz i dwa i trzy
Kolejne dusze weszły do gry
W powietrzu woń bólu i kpiny
Piekielne dzieci znają swój fach
Na rzecz paniki zmieniają drwiny
Rysują na twarzach skazańców strach
Bawią się ludzką hańbą, próżnością
Śmieją się z modlitw, do Stwórcy próśb
Któż może równać się z mroczną
wielkością
Daremne wystosowanie szyderczych gróźb
Ogień piekielny oślepia blaskiem
Grzesznicy wciąż donoszą drwa
Spalają winy swoje z trzaskiem
Od lat tysięcy proces ten trwa
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.