Dialog z cieniem (beskidzki)
"Jesień znów buki obsypała złotem
znad dolin wiatr coraz przywiewa chmur
cienie...
Zrozum, Cieniu mój, muszę odejść
ścieżką nad potokiem."
"Lecz wróć wiosną,
ja nie chcę pod chatką sama siedzieć."
"Spójrz, odlatują dzikich gęsi klucze
pod stopami szeleszczą karminowe liście.
Ja, Cieniu, muszę iść, zniknąć wśród
buczyn."
"Lecz wróć wiosną, nim rozkwitną
zawilce..."
"Już noce są ciemne, tylko czekać mrozów
na polanie przed chatką już schowałaś
hamak.
Dlatego muszę iść, odejść muszę wśród
wrzosów..."
"Wróć, wróć proszę, bo wiosną-
ja nie chcę być sama."
"Mgły całymi dniami wiszą nad łąką nad
sadem
lecz lada dzień rozpłyną się i znikną wraz
z Tobą..."
"Rozumiem, musisz odejść, nie ma na to
rady.
Lecz skoro i tak musisz - to weź mnie ze
sobą."
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.