dlaczego
po lądowaniu na twardym gruncie
zadzieram głowę - spiętrzona szarość
płynie w pytajnik w tle niepokoje
nic nie jest czarne i białe
jak po poręczy w ruch przyśpieszony
wprawiona nagle silnym podmuchem
oczy z niebieskich w szare - jak chmury
niemej riposty wysłucham
inspirujący różowy obłok
odpłynął w niebyt - deszczem gra cisza
w twardy grunt wsiąknę smutnym pytaniem
dlaczego wciąż się kołyszę
Komentarze (32)
na swoje pytania
Tylko Ty znajdziesz odpowiedz
na drodze zycia
Dlaczego - może dlatego, że wciąż chcemy czuć się
dobrze i wpadamy w stan hibernacji gdy stres jest zbyt
wielki? Podoba mi się wiersz. Pozdrawiam :))
Delikatnie, jak trzcina na wietrze... chociaż na
twardym gruncie osadzona. Recepty na całkowitą
stabilność jeszcze nikt nie znalazł. Jak zwykle u
Ciebie bardzo ładne metafory. Pozdrawiam Elu:)
"dlaczego wciąż się kołyszę" - Elu, może za duzo
wypiłaś?
hihiiiii...
Wybacz mi proszę moje wypaczone poczucie humoru:)
Kiedys skomentowałem bardzo smutny i osobisty wiersz
(nie na tym forum) zdaniem typu "świetna satyra,
uśmiałem się strasznie"...ta Pani poetka wciąż mnie za
to nienawidzi:((
pozdrawiam.
Nasze życie często opiera się na pytaniach na które
nie potrafimy odpowiedzieć ale gdy poczujemy grunt
szybko się dźwigamy.:)))
Tak to już w życiu jest - jak widzi się, co chce się
widzieć, to lądowanie na twardym gruncie nieuniknione.
Doskonale ujęłaś Elu:))
Piękny wiersz. Kołysanie kiedyś ustanie.
:)
wciąż zadajemy pytanie "dlaczego" Pozdrawiam
czasenm nie ma rady, życie huśtawką jest, bardzo ładny
wiersz, pozdrawiam
wiatr dmucha, rozgonił ciszę
a ja się kołyszę
Pozdrawiam serdecznie
Wiersz płynie, jak różowy obłok, choc pytania w nim
trudne i często bez jednoznacznej odpowiedzi - krążą w
przyrodzie, wtapiają w grunt wraz z człowiekiem.
Pozdrawiam!
Pieknie, intrygujaco:)
Pozdrawiam.
Nic nie jest czarne i białe,
lecz szarością czasami nam daje
zbyt po oczach, by obłok różowy
mógł rozluźnić życiowe okowy.
wiele zadajemy pytań, nie zawsze znajdują się
odpowiedzi...
intrygujący...