Długa perora Jerzego na temat...
Nowe łóżeczko w domeczku.
I jak ci się leży, Jureczku?
- Niedobrze!- narzeka Jerzy.
To nie łóżko, toż to mary.
Wyro nówka, ja dziad stary.
Na tyle rzeczy łożę.
Ale drugi raz się tu nie położę.
Pękam jak gacie w kroku.
Wolę spać na familoku.
Nie jestem hutnikiem, ani górnikiem.
Jestem na wpół ogrodnikiem.
Tyłek mi rośnie w miarę jedzenia,
a nikt tego nie docenia.
O, tyle ważę, a tyle- mam lat.
Zrozum, człowieku!
Jestem w takim wieku, że co zjem-
to mnie utuczy.
Pękły mi w kroku dzwony, sztruksy,
a nawet kalesony.
To dopiero jest udręka-
prawie wszystko na mnie pęka.
Mam mówić jeszcze?
Ogólnie- w nic się nie mieszczę.
Dziewczę? Szkoda gadać!
Wyro kupiło- bo nie ma na co pieniędzy
wydawać.
A w łóżku źle mi się leży.
Nie jestem Rychu, Krzychu, Stachu.
Jestem po prostu Jerzy...
Komentarze (4)
ha ha ha oj rosnie rosnie jak sie szuka wygody i nic
nie robi
Pozdrawiam z usmiechem
Wieczne nie będzie młody, a ma pretensje do wygody.
Nic nie robi, wygodne łoże i chałupa i wtedy rośnie
pupa. Pozdrawiam.
ubawiłeś mnie. " nie ma tapczanu i znów są dziewczyny
ze starej kozetki wychodzą sprężyny"-piosenka tak
kiedyś była. Facet wywalił nowy tapczan i zaczął od
nowa
Nic nie robi tylko leży, teraz już nie :)