Do *M*
Dla Ciebie *M*...
Zatrułeś strumień swoimi kłamstwami.
Sprawiłeś że nie mogę latać pod
chmurami.
Dałeś nadzieję- lecz złudną była.
Mówiłeś kocham- choć zostawiłeś
i twierdzisz że to moja wina.
Słońca blasku juz nie zobaczę,
bo tylko gwiazdy widzą moje łzy,
gdy każdej nocy płaczę.
Dałeś mi wiarę, że będziesz zawsze mój.
Lecz ulotniłeś ją jak małego pyłku znój.
Teraz siedzę nad strumykiem maleńkim
i patrzę jak topią sie w nim łez mych
kropelki.
I łunę światła na niebie widzę-
przejrzystą jak krople rosy
i piekną jak blask nocy.
Chciałabym całować gwiazdy
w podziece, że świecą,
że swą jasnością płomyczek nadziei
w mym sercu wzniecą.
I ujrzeć Anioły tez bym chciała,
lecz chyba nie jestem temu pisana.
Bo me przeznaczenie jest tobie oddane.
Bez ciebie coś w środku mej duszy sie wali
i tylko ty jesteś w stanie to ocalić.
Choc tak daleko zesłał mi ciebie Bóg
mam wielki u niego dług,
bo tylko ty potrafisz napelnic radością
życie me dlatego pragnę wykrzyknać jak
bardzo
*M*
KOCHAM CIĘ.
I poddać sie nie potrafię,
gdyż me życie bez Ciebie puste jest.
Już noc nastała i zasnąc chęć dała.
Jednak ktoś jeszcze nie śpi to ja-
dziewczyna która Cię kocha i za tobą
tęskni. Gdyby tak nie było teraz bym
spała,
lecz nie mogę i płaczę...
Tak bardzo przy tobie być bym chciała.
Śpij najdroższy i słodko śnij.
A Ty Aniele Boży Stróżu mój czuwaj nad nim.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.