Do M.
Kocham Cię zachodami słońca
i wszystkimi oddechami wieczności
I pragnę Cię wciąż bez końca,
chcę tonąć z Tobą w nieskończoności.
Ciągle patrzeć w Twe oczy,
bo w nich odnajduję spełnienie
Przywróciłeś mi wiarę w siebie..
w życie
w ludzi
w marzenie..
Kocham Cię....do granicy tchnienia
i wiem,że już na zawsze zespoliły się
nasze istnienia.
Gdy pogasną już wszystkie przestrzenie
i rozmyje się ziemia pod nami,
odnajdziemy się w naszej wieczności
szumem serc ukołysani...
Komentarze (10)
Pięknie! pozdrawiam:)
hmm:) Lili jest wszechstronną poetką jak widzę.
Prawdziwa i sprawdzona miłość... wymarzona:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Trzeba taką miłość pielęgnować
i zabiegać, żeby nigdy nie zgasła.
Pozdrawiam.
Miłość do grobowej deski.Taka prawdziwa.Piękne
wyznanie.
Znaleźć taką miłość co przywraca wiarę..
Tylko życzyć Peelce by "na zawsze"...
Pozdrawiam lilitH. :)
dziękuję Zoleander za miłe słówka ;)
Wielka ta miłość... Pozdrawiam :))
niech taka miłość zawsze trwa:)
pozdrawiam:)
wiersz bardzo mi sie podoba super taka miłość się
rzadko zdarza :)