Do M...
„Miłość miłości nierówna” – Rzecze gawiedź zgubna.
Jenoś zaszła za odmętów lecia
– Takoś serce me przeklęła,
Obtoczyłaś w uroczenia,
Pokochałem czułe lśnienia.
Butnym ja! – nie ukochaniem przyczyna,
Ona w dobroci Twego ducha,
Z Twych oczu się wydziera,
Twoim sercem dudni! – ma otucha.
Zatem z dołu, boczkiem się przyglądam
Byś poznać nie zdołała
Y zmącenia nie doznała,
Gdym strudzonym ślepiem dawnym
W duszy obraz ten zawieram
– „M... miłowana”.
Komentarze (15)
Pani JaSnA7 (tym razem spisując pseudonim, żywię
nadzieję, iż problematycznym to nie będzie), miło mi
słyszeć, choć winienem rzec – czytać. Twory te z
czasem jednak, w mych oczach, więdną. Rąk swych nie
zwiążę, więc nowe słówek więzy spróbuję tu usadowić.
Zdrawiam, miłej nocy życzę.
Pani Anno (anna), radm jest, iże taki osąd oddany
został.
Zdrawiam, spokojnej nocy życząc.
Pani Anno (Annna2), dziękuję za złożenie swej
interpretacji.
Zdrawiam, miłej nocy.
Bardzo podobają mi się Pana wiersze, Panie
Bartolomeuszu...
Ciekawie napisane i z uczuciem.
język poskreśla romantyczną postawę.
ładna ta miłośc. Idealna
Pani Kroplo, dziękuję za komentarz. Zrozumieć mogę
potencjalne nieporozumienia; wiersz ten miał, wedle
serca mego, być zawiły, by nawet rzeczywista adresatka
zdolna nie była pojąć jego esencji.
Panie/Pani Gorzka kawo (przyznam, ciut mną to
zamotało), śmieje się ma dusza, iże zauważone to
zostało – tak mi ona nakazuje wbrew rozumowi.
Zdrawiam.
Ciekawy... pozdrawiam:)
Jakbym się do epoki romantyzmu cofnęła. Bardzo mi sie
podoba.
Panie sturecki, radm jest (t. j. – rad jestem)
oglądając te przemyślenia.
Odpowiadając na pytanie – pragnąłem użyć, sądzę
archaicznej obecnie, wersji "i", jaką-to niedawno
jeszcze się wykorzystywało. Być i może, iż jest
niewłaściwa w całokształcie, za co zdolnym jest
przeprosić.
Przepraszam za omyłkę, winno być napisane –
"zapisanie".
Kazimierzu, dziękuję za zaproszenie komentarza.
Również zdrawiam (z przyczyn różnych tę formę
obrałem), miłego dnia, bądź nocy.
Wiersz jest pełen ekspresyjności i poetyckich środków
wyrazu. Autor umiejętnie używa słów, aby oddać emocje
i zawiłości relacji, tworząc zarazem swoiste misterium
w opisie uczuć. To bardzo tajemnicza miłość.
(+)
Czy w czwarty wers od dołu nie powinien zaczynać się
od "I"?
Jak to mówią miłość niejedno ma imię,
"W duszy obraz ten zawieram
- "M...miłowania", pozdrawiam serdecznie.