Do Babci …
Miałaś śniadą cerę i oczy niebieskie,
co za punkt wyjścia do rzadkiej urody!
Nie mam fotografii, choćby czarnobiałej,
z czasów, gdy świat był młodszy
o kilka katastrof i kilku szaleńców.
Mało twych słów pamiętam, jeśli już to
pieśni
cichutko nucone o dobrym Jezusie.
Pamiętam zapach ciasta i krochmalu,
błysk ognia pod blachą i węgiel przy
piecu,
twoje radosne krzątanie się w kuchni
i moje rysowanie palcami po mące,
rozsypanej na desce niczym obietnica
smaku obiadu, gdy wrócą dorośli.
Słońce padało na mały stół w kuchni
i wystarczyło unieść dłoń nad blatem,
by z cienia wyczarować całe zgraje
duszków,
tych samych chyba, co fruwały w bajkach.
Komentarze (11)
I to jest Wiersz.
Dziękuję jastrzu i tarnawargorzkowski. Pozdrawiam.
Rozczulająco o babci szczęścia i zdrowia w Nowym Roku
Jedna z moich babć raz w życiu wygrała znaczną sumę w
totolotka. A później przez całe życie totolotek
odbierał jej tę wygraną. Szacuję, że odebrał w
trójnasób...
Dziękuje wszystkim komentującym. Serdecznie pozdrawiam
i życzę wielu przeżyć poetyckich w Nowym Roku.
wzruszające wspomnienie. (moje obie babcie umarły
długo przed moim urodzeniem)
Właśnie sobie uprzytomniłem że nie miałem babci.
Zmarła przed wojną.
Pamiętam moją babcię Antoninę. Byłem jej jedynym
wnukiem. Niech spoczywa w pokoju.
Wspaniale o babci. One takie były i zachowajmy je w
pamięci.
Pozdrawiam świątecznie.
Babcie są super.
Babcie są super.