Do Ciebie
Tej, która chciała kopie mych wierszy...
Chcesz wiedzieć, co robię?
Niech się zastanowie.
To że myślę o Tobie
to będzie zbyt banalna odpowiedź...
Więc myślę nad odpowiedzią na postawione
pytanie
I twierdzę, że nic się nie stanie
Jak nie napiszę kopii tego utworu
Bo opowieść wtedy nie straci koloru.
I tak sobie myślę, o czym ty myślisz
Czytając z zapartym tchem te listy?
I jakbyś mogła mi odpowiedź podać
I wątpliwości moje rozwiać.
To pewnie będzie utwór ostatni
Bo po godzinie wychowawczej nie będzie już
mapki
A i wychowawca kazanie wygłosi
I całą klasę za błędy przeprosi...
Talentu ja nie mam, Leśmianem nie będę
Do "czwórki" wciąż chodzę, dyplom [może]
zdobęde
A skoro te wiersze są głupie i bez celu
To po co marnować te kartki papieru.
To co chcę przekazać, mogę Ci powiedzieć
Ale czy tak zrobię? To już inny efekt.
Wiesz, że Ci chcę powiedzieć te słowa
najlepsze
Choć 2 są one - ileż znaczą wreszcie?
Nie będę recytował dla Ciebie żadnych
wierszyków
Ani też cytował fragmentów pamiętników.
Po prostu podejdę, powiem co chcę
powiedzieć
Ty mi odpowiesz a ja już nic nie będę
wiedzieć.
Siądę wtedy nad Wisłą najlepiej
Będę miał butelkę, smutki swe utopię.
Powiesz wtedy, że byłęm głupi,
I że takich głupców nie ma nawet na
Rusi.
Ja Ci tylko przytaknę, rzucę się do
wody,
Popływam z godzinę, nikt mnie nie
wyłowi.
Nikt się nie będzie przejmował, pójdziecie
na lody
Usłyszycie komunikat "zginął człowiek
młody"...
_________
I co na to powiesz teraz kochana
dziewczyno?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.