do ciebie
te wspomnienia dręczą mnie wciąż
nie daja w spokoju odejść stąd
czemu wszystko psujesz
nie dajesz chwili wytchnienia
pożerasz mnie słowami
ciągniesz za sobą w dolinę zapomnienia
czemu nie znikniesz w przestrzeni
jak mgła zasłaniasz mi widok
nie widzę potrzeby byś tu był
więc odejdź z moich snów
zostaw tylko pozytywkę tamtych chwil i
dni
i nie pozwól bym straciła wzrok
poślij za mną wóz z rózami
każda niech inne imie ma
pocałuj w czółko na pożegnanie
i odejdz daleko najdalej jak potrafisz
nie budź juz mnie w nocy
i daj spokój memu ciału
nie pobudzaj zmysłów
nie wzbudzaj ciarek na mym ciele
po prostu bezszelestnie odejdz
w dalegie głębokie bezustanne cierpienie
daj duszy mej ukojenie
lecz sam nie zaznaj spokoju
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.