Do intryganta
Szkoda byś się trudził i pluł na mnie
jadem.
Próżno siły tracisz – efekt będzie
żaden.
Już dawno znalazłam w sobie antidotum,
a więc na porażkę lepiej się przygotuj.
Nie ma takiej opcji (na pamięć to
wykuj),
abyś mnie wytrącił kiedyś z pantałyku.
Ja wiem, że złośliwość trzeba ignorować,
przez to, mimo uszu puszczam twoje
słowa.
Wierszyk powstał w 2010 lub 2011 r . Nadal uważam, że z intrygantem nie należy dyskutować.
Komentarze (92)
Miły utworek. Poniekąd odnoszę wrażenie, że jest on w
jakimś tam stopniu pod moim adresem. Ale mniejsza z
tym. Ogólnie to życiowy tekst rymowany.
Intrygant mym zdaniem,
to śmierdzące g...o,
a więc drogie panie -
olejcie go równo :P:P
Pozdrawiam:)