Do kosza
Dawał jej wszystko,
nawet gwiazdkę z nieba.
Miłością rozbłysnął.
Nie bał
się okazywać jak kocha.
Wołał „Kocham Cię, Gocha!”
Płakał na telenowelach.
Onieśmielał
koleżanki,
z kolegami
stawał w szranki.
Względami
raczył wytrwale.
Wcale
się nie zniechęcał,
że go nie chce na męża.
Przeczytał kiedyś w gazecie,
że miłość potrzebna kobiecie,
że tylko to ją zniewala.
A ona? Cóż… kosza mu dała.
autor
DoroteK
Dodano: 2013-12-12 06:34:20
Ten wiersz przeczytano 2802 razy
Oddanych głosów: 61
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (62)
Emocjonalna opowieść o oddanej miłości, która mimo
wszelkich wysiłków została odrzucona. Wiersz ilustruje
jak czasem życie może być niesprawiedliwe i bolesne.
(+)
Biedaczek, wszystkie starania na nic...
Wiersz jak zwykle w Twoim niepowtarzalnym stylu, czyli
dobry, pozdrawiam Dorotko :)
I tak w życiu bywa, pozdrawiam serdecznie.
Jak widać nadmiar miłości potrafi zaszkodzić:)
:)))
samo życie...
pozdrawiam Dorotek:)
Widać za mało się starał, albo nie był w jej typie,
fajnie z humorem jak to u Ciebie Dorotko napisane.
Pozdrawiam serdecznie:)
:)
Do kosza ten wiersz
tyle emocji w wierszu
i wspomnień :)
Czasem nie wystarczą chęci,
by się w czyjeś łaski wkręcić!
Pozdrawiam!
Widocznie nie było magnetyzmu i nie zaiskrzyło dlatego
dostał kosza. Wtedy
żadne przekonywanie nie pomoże. Pozdrawiam Cię
oj coś pewnie słabo przekonywał, albo nie potrafił i
dlatego gapa.
Wiesz Dorotek.
Takim i ja byłem.Jak moja dziewczyna nie wiedziała
kogo wybrać, bo miała dwóch adoratorów, to pokazałem
jej w ręku łuski po nabojach.Miałem je z wojska jak
służyłem.
Ona myślała ,ze to prawdziwe naboje.Powiedziałem,jak
za mnie nie wyjdzie , to się zastrzelę.
Tak spanikowała,że wybrała mnie.Do tej pory jesteśmy
szczęśliwym małżeństwem.
Wychowaliśmy dzieci i godnie z szacunkiem i miłością
żyjemy.
Cieszymy się wnuczką.
Pozdrawiam
Wytrwałe zaloty nie raz przekonywują. Czy lepszego
adoratora spotkała, nie piszesz.
Miłość od pierwszego wejrzenia rzadko się zdarza.
Dobry wiersz.
Pozdrawiam