Do zdjęcia
Wypiję nie za zdrowie
lecz za pamięć
która musi być
wiecznie żywa we mnie.
Ona ma nie przeminąć
tak jak nasze ciała
w proch obrócone
nie wiedzieć dlaczego.
Wlewam w siebie garść płynu,
piecze jak diabli,
smakuje ohydnie
dlatego, że w ogóle nie piję,
tylko dziś, ten jeden raz,
za życie które spędziliśmy
razem, lecz na starość
oddzielnie.
Piję do zdjęcia.
Młodzi byliśmy...
i to już jest
koniec.
11.05.2019 Mirosław Leszek Pęciak
Komentarze (2)
No :) Wiele różnych zdjęć może zdarzyć się.
Wiersz brzmi, jakbyś wygłaszał toast na spotkaniu
koleżeństwa z lat młodzieńczych. Ładny.
Pozdrawiam :)