Dobrej nocy
Wieczorem świat ciemnieje by pająk swą nić
mógł pleść
Na której blady świt zawiesi krople
opadającej mgły
Wieczorem cykady grają swą odwieczną pieśń
W której zasłuchują się ci co kochają przez
łzy
Gwiazdy miganiem swym uśmiechają się przez
noc
W szumie drzew szepty słychać dnia
Cisza dokoła nastrój maluje naciągając
koc
Na tych co w nich mieszka wiara
Przywołuje sen księżycowy pyłem osnuty
Upojny uścisk radosnych nieskalanych
dusz
Pocałunki kochanków niczym symfonii nuty
Nim pokryje je zapomnienia czasu kurz
Nieustające pajęcze dzieło niczym kolia
Zawieszona pomiędzy uschłym runem
A noc pachnąca deszczem ni to lilia
Lub róża owiana cudownym snem
Dobranoc lśniącym gwiazdą w ciemności
I świerszczom co tak piękną tworzą
melodie
I wam drzewom cicho szumiącym
Dobranoc ludziom w noc patrzącym
Komentarze (3)
Tak się wzruszyłam,że łzy mi z oczu
popłynęły.Urzekająco piękny wiersz.Mamy wiele
wspólnego, bo zgadzam się z Tobą,że przeszłość nas
wzmocniła. Z uczuciami jak Ty nie radzę sobie, jestem
romantyczką, a kto to dziś zrozumie.Z serca pozdrawiam
:)))
Poszybowałaś mewo pod gwiezdne niebo. Temat i klimat
dobry, tylko gorsze wykonanie.Najlepsze są 3 końcowe
zwrotki/w ostatniej gwiazdom/. Początkowe dwie słabe./
Po co zaimki 2xswą, "ci co", "na tych co "też
nieładne,
"śpiew niebiańskich anieli"- źle jak niebiańskich to
aniołów/ wiem chciałaś rym do "pościeli", można
ewentualnie opuścić niebiański i wtedy anieli byłby
naciąganym przymiotnikiem. Oj całą tą drugą jakoś
przerobić.
przeczytam jeszcze raz przed snem...pozdrawiam