Dodajemy sobie wiary
krzyk pętli na obecność
ślad źrenic wyostrza kształty
im bardziej odległe
szybciej umierają
powietrze wrasta w zagłębienia
niczym smuga światła
łagodnieje świtem ścisk
w najdalszym widoku
gdzie marnieję dni
cumujące w kieliszkach
kąsają przeszłością
omyłkowo przeżyte boleśnie
odległe spotkania
kropla czułości mętnieje
jak życie przybite do blizn
w wahadle czasu
kruszeje cień
za dogasającą świecą
myśli czerpane ze źródeł
przynoszą spokój
dodajemy sobie wiary
wymaga smugi marzeń
przyszłość niesie poświatę
przejrzystą między drzewami
wciąż pachnącymi śmiechem
i twoim potem
Komentarze (3)
cyt.myśli czerpane ze źródeł
przynoszą spokój To piękna puenta zawsze wiarę trzyma
Udany tekst Pozdrawiam
Piekny wspomnieniowy wiersz. Przebyta
różna, droga, wnioski na najblższą przyszłość.
Samopocieszenie.
Serdecznie pozdrawiam.
ech życie, życie :)