Dojrzewanie
Nie sprzedam swej godności,
Swej indywidualności
Tylko dlatego, że mama tak chce.
Nie sprzedam swej radości,
Swej młodzieńczej siły
Tylko dlatego, że mi szkodzi.
Z jednej strony
Wydrę się na matkę, bo się troszczy,
Z drugiej strony,
Uderzę ojca, bo się nie przejmuje.
Z jednej ręki
Zostawię chłopaka, bo chciał mnie
pomacać,
Z drugiej ręki
Ubieram się jak ladacznica, żeby zwrócić na
siebie uwagę.
Chcę, żeby się nie czepiali,
Chociaż wszystkim sama dogryzam.
Nie mam nic przeciwko odwracaniu się za mną
Na ulicy, ale chcę budzić respekt
I uwielbienie, a nie obrzydzenie.
Nie zauważam, że nikomu
Poważnemu i inteligentnemu
Nie imponuje moja postawa.
Ale nie martwię się.
I tak wszystko skończy się dobrze.
Albo dla mnie, albo dla matki.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.