Dokąd pójdziemy?
Dokąd pójdziemy kiedy wreszcie dasz mi
szansę
skoro w koło nie ma bezpiecznych miejsc
przez każdą szparę ktoś na nas patrzy
ta sytuacja chora jest
chcę nas uwolnić od tych wszystkich
spojrzeń
i choć przez chwilę Ciebie mieć tylko dla
siebie
nie ma w tych słowach podtekstu
jeszcze nie
najpierw musimy nawzajem jeszcze lepiej się
poznać
uczyć się życiorysów potem ciał i dusz
proszę Cię daj mi szansę na realizację
marzeń
bo potem nie zostanie nam nic prócz
stwierdzenia: próbowaliśmy
cudownie wyglądasz taka zamyślona
żałuję że nie umiem malować
wyglądasz jak anioł który sfrunął na chwilę
z nieba
a potem wstrzymał w powietrzu swój lot
mimo to wyląduj na ziemi
a ja poprowadzę Cię do tajemnego lasu
który ja tylko znam
zrobimy sobie piknik nad jeziorem
będziemy rozmawiać a potem...
Kto wie co będzie potem?
byle z tobą rozmawiać bo cudownie czuje się
wtedy
a to dlatego że rozumiesz mnie
będę na Ciebie patrzeć bo gdy się
uśmiechasz
niebo spada mi na głowę jest cudownie
żadna wariatka nie zburzy nam nastroju
żaden uzurpator nie będzie nami kierował
poczujemy że żyjemy
nie będziemy się niczym przejmować
kiedy świat za mgłą się schowa
Znowu staroć
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.