DOLINA ŚWIATŁOCIENIA (nocne...
Pierwsze ciche próby
Obwieszczenia swego przybycia
Westchnieniem i oddechem
Przyspieszonym krokiem
Ledwie słyszalnym szeptem
Zachłysnęłam się lekkim powietrzem
Płynącym od białej poświaty
Jeden srebrny punkt
Zazdrosny o drugi
Przeszywa go lśniącym ramieniem
Melancholijny odwet
Delikatnym przygasaniem
Tą ciemną nocą
Nie chcę być blaskiem
Skradającym się w dolinę światłocienia
Lecz wdzierającym się
Między księżyc a gwiazdy
Niechcianym pożądaniem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.