Dom Mroku
Odnajdzie swoj dom mroku i pokonajcie zlego...
Wąska scieżka skierowana ku górze
i czerwony pentagram wyryty na murze.
zamykam oczy i idę wciąż przed siebie,
Myślę sobie że może tam odnajdę ciebie.
ref.
Na potęgę Światła, razem z mocą
Pentagramu
Dążę wciąż przed siebie i nie łykam tego
chłamu
Stanę do walki w wrogiem wyklętym
Mój los jest przesądzony bo zostane
przeklęty...
Stoję już przed dworem, czarne dzwi przede
mną.
Patrze do środka, nic nie widze jest tam
ciemno.
Łapię za klamke, wszystko we mgle tonie,
Lecz ja przecież żyje i niczego się nie
boję !
Zaciskam zęby i wchodzę do środka
Na końcu słychać płaczącego noworodka.
To tylko jakieś mary, on próbuje mnie
ogłupić
Łapię za amulet i nie dam się przekupić
!
Kamień duszy Świata wbijam mu w głowę,
wtedy złym zaklęciem on odbiera mi mowę.
NIe moge wypowiedzieć magicznego
zaklecia
Jedną nogą jestem w piekle bliski wiecznego
przeklęcia.
Budzę się nad ranem, otwieram oczy
Ocknęłem się już całkiem z tej sennej
przezroczy.
Po całonocnym starciu została jedna rana
Mimo że wiecznie potępiony, pokonałem
Szatana !
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.