Dom starości ..
Ja .. czasem teściową nosiłem na rękach do łazienki ..bo miała dni słabsze i nigdy nie wyrzuciłem jak śmiecia pod opiekę innych .. kochałem ją jak własną mamę .. była wspaniałą kobi
Za oknem mam
dom pięknej starości
tęskniących za dziećmi
które siedzą
w ciepełku
do rodzica wpadną
na chwilę
jeszcze mówią
czas ich goni
całusek słodki
podszyty kurarą
wiesz mamo i tato
już lecę
a ona w bólu rodziła
dbała pieściła
teraz już lecę
tylko tyle
aż tyle
to wszystko po stokroć wraca
jak strzała
lotem błyskawicy
jak bumerang
odbity od ściany
to jest złoty kamień
który stracił blask
gdy dzieci powiedzą
mamo tato
czas nas goni
ty wiesz
i łzy popłyną słone
wypalając piętno w sercu
powrócisz pamięcią
czy pamiętasz
ile rodzice twoi wylali łez
Autor Waldi1
A dom starości mam za oknem i tylko rodziców tych mi jest żal .. kiedy z bólem serca mówią jakie to mają dzieci kochane i próbują ich sobie tłumaczyć ..a z oka płynie łza .. Tak dzieci ko
Komentarze (77)
Mój sąsiad ma sklep z częściami samochodowymi i żonę
ona zarobi ona 4 tys .. a płacą 3.300 za dom starości
kryształowej..To ja bym dał komuś połowę z tego by był
przy mamie ten czas kiedy nie ma nas w domu .. no .. a
zresztą szkoda słów .. skoro miłość kosztuję moja
żona ojca miała obłożnie chorego .. przewijała goliła
i serce miał dla niego a potem mama ,która moją
również była była kochana i myślę bardzo szczęśliwa ..
dzięki niej mam wspaniałą żonę ..Ani .. Serce nic nie
kosztuje .. czas tak ..
Waldi ja tu mam na myśli osoby starsze zniedołężniałe
których dzieci pracują od rana do wieczora, więc przez
cały dzień starszy człowiek byłby przykuty do łóżka i
mówiąc wprost-nawet nie miałby mu kto zmienić
pampersa.
Tyle że ja uważam iż w takich przypadkach lepiej jest
wynająć pielęgniarkę niż oddać rodzica do domu
starców... A jednak znam rodzinę w której faktycznie
dzieci zapracowane, matka w domu spokojnej starości,
oni odwiedzają ją często, i nie wpadają na chwilę, a
na dłużej, wybierają się razem na spacery, ona (matka)
jest też często u nich w domu. I ona powiedziała że za
nic nie chciałaby wrócić do domu na stałe i czekać aż
dzieci wrócą z pracy.
To czasem sprawa wyboru. Złem jest gdy dzieci znajdują
rodzicom miejsce w takich domach i zapominają o nich,
ale wierz mi, są czasem sytuacje że te starsze osoby
są zadowolone z tego że nie muszą siedziec same w
domu.
Powtórzę-ja wolałabym w tej sytuacji pielęgniarkę ale
ludzie są różni
Wymówka brakiem czasu i zagonieniem jest świetnym
tłumaczeniem ..ludzi pozbawionych serca ..
w miłości do człowieka ..a tym bardziej rodzica nie
może zabraknąć czasu .. kiedyś Bóg zapyta ..Ja Ci
dałem czas .. a ty go roztrwoniłeś .. tu chodzi o
miłość jako czas ..
Nie jest lepiej im tam .. bo chociaż późno ..ale
dzieci wrócą .żona pracowała ja pracowałem a teściowa
w domu czekała .. i ja byłem szczęśliwy i nie
martwiłem czy czegoś jej nie jest brak .. Anno nasi
rodzice też pracowali bynajmniej moi . i wielu innych
i wychowywali nas ..musieli mieć czas ..
Smutna Twoja refleksja Waldi, ale podchodząc
zdroworozsądkowo, jeżeli dorosłe dzieci są
zapracowane, cały dzień nie ma ich w domu, to czy ich
rodzicom nie lepiej jest w takim domu spokojnej
starości niż niby przy dzieciach ale wciąż samotnie,
cały dzień bez pomocy i opieki?
http://wiersze.kobieta.pl/wiersze/zlota-klatka-363033
Przepraszam, telefon mi sfiksował.
Zawodowych obserwacji, to ostatni wers komentarza
Przepraszam, telefon mi sfiksował.
Zawodowych obserwacji, to ostatni wers komentarza
Przepraszam, telefon mi sfiksował.
Zawodowych obserwacji, to ostatni wers komentarza
Jestem młodym człowiekiem, przeszedłem wiele, a
komentarz napisałem na podstawie zawodowych obse
jeździmy z żoną do jej siostry do takiego Domu
(stwardnienie rozsiane, na wózku) mąż ją rzucił.
dzieciom przeszkadza. co się tam napatrzę na tych
ludzi biednych to tylko ja wiem...nie daj Boże tam
być("oczy wpatrzone w nicość!" - jest gdzieś na beju o
tym mój wiersz)
Waldi, a mnie jest przykro, że przeczytałeś mój
komentarz bez zrozumienia treści.
Ty napisałeś o sytuacji, która jest Tobie znana z
autopsji, ale ja także
domy starości; miejsca tęsknoty osamotnienia rozpaczy
dzieci nie myślą o swojej starości i fundują taką
ostatnią przyjemność rodzicom którzy dali im wszystko
co mogli dać
bo;ważniejsze wojaże po świecie i własna wygoda ojciec
matka kulą u nogi
wywożą do domów starości oszukują że na trochę że do
sanatorium
starcy umierają tam często z tęsknoty za rodziną i
domem
ich dzieci wezmą wzór z takiej bezduszności kiedyś
znajdą się w takiej samej sytuacji i doświadczą
takiego końca swoich dni
jesteś wzorem dobroci
smutny pełen refleksji wiersz
pozdrawiam
waldi, poruszyłeś trudny temat i dobrze.
Nie znając człowieka nie wypowiadam się o nim, a to,
że do domów starców trafiają ludzie, którzy już nie są
samodzielni to jeszcze nie koniec świata, bo wielu z
nich ma lepszą i fachową opiekę niż w domach
rodzinnych, gdzie ich dzieci prawie przez całe dnie
spędzają w pracy i na załatwianiu różnych spraw, bo
nikt za nich nie dopilnuje codziennych obowiązków.
Domy Dziecka powinny być polikwidowane, jedynie tzw.
rodziny zastępcze, które bardziej przypominają
rodzinny dom. Pozdrawiam :)
Filutek82 ...moja teściowa ..czyli mama .. też chciała
iść tam .. a ja bardzo ja prosiłem by z nami była
..ona wybrał sobie pokój .. swoje mieszkanie opłacała
.. a mogła je zdać do miasta .. a takie tłumaczenie ..
że sami chcą to nie jest tłumaczenie .. teściowie
córki też chcieli iść w Czechach do domu starości tam
dostają pokój kuchnia i opieka lekarska całą dobę ..
To zięć dobudował część domu.. trzy pokoje pokoje
kuchnia i łazienka i mieszkają razem .. nie chciałbym
być Twoim dzieckiem filutk 82.. przykro ..że tak
tłumaczysz .. dzieci ..Ty chyba nie znasz prawdziwego
ciepła domu .. przepraszam ..