Domek
W pewnym domu dziewczyna
mieszkała…
Była mądra i szczera tak
przypuszczała…
Miała problemy w domu, w szkole, w
miłości…
Rodzice zamiast jej pomóc przed nimi
uciekali…
A co ona czuła oto nie dbali…
Ona tylko chciała by ktoś jej
posłuchał…
Od czasu do czasu do drzwi
zapukał…
Przyjaciół nie miała…
Bo czasami śmierć sobie w żyły
wpuszczała…
Ona wie jak to jest gdy na języku ekstazy
czujesz smak…
A potem jest ci wszystkiego brak…
Kochała chłopaka miał na imię
Piotrek…
Był to skeyt całkiem greyt…
Rozstanie wpędziło ją w kompletną
depresje…
‘’Zabije się – pomyślała
– on mnie już nie
chce’’…
Ojciec w domu ją traktował jak niepotrzebne
graty…
Wszystko źle, nieważne, co mówiła za to
baty…
Pożegnanie jak z dramatu wycięte…
Ale to nie film, ani żaden
przekręt…
Potem media się dziwiły…
Że zdarzyła się tragedia...
A co ona czuła nikt oto nie dbał..
eh...;(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.