domowe zacisze...
zlęknione oczy
pustką zagrały
na brudnym firmamencie
w pokoju rozbrzmiewał
śmiech pijanej
matki
wrzask ścian co noc
ubierał piękniej schludniej
koszmary
w pościelne
poszewki
rozkręcony kran
w cuchnącej kuchni
produkował litry
alkoholu
ojciec gnił na kanapie
w tv wojna mrówek
puste pudełko po piccy
przeciąg w domu
raduje dzieci
autor
blazej01
Dodano: 2007-02-09 16:27:24
Ten wiersz przeczytano 675 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.