Dopiero Teraz ... [...]
Żył na Ziemi człowiek
Całkiem mi nieznany
Nie był już zbyt młody
Ani całkiem stary
Nawracał ludzi
Uczył ich kochać
Tłumaczył że warto
Bogu życie oddać
Wiarę w ludzi wlewał
I że są dobrzy ufał
W każdej chwili życia
Boga Jedynego słuchał
Nie znałam go wcale
I chyba znać nie chciałam
A po Jego śmierci
Tego żałowałam
Wtedy się dowiedziałam
Jak dobrym był człowiekiem
Jak bardzo kochał Boga
I wszystkich darzył uśmiechem
Dopiero zrozumiałam
Co takiego straciłam
Że kogoś bardzo ważnego
Wśrod smutków przeoczyłam
Martwiąc się o głupoty
Nie walczyłam o wiarę
I chyba tylko dlatego
Me życie było szare
Teraz to zrozumiałam
I chcę to szybko naprawić
Tylko że teraz będe musiała
Bez nauczyciela sobie poradzić
Chciałabym podziękować
Za wszystkie słowa miłości
Te co z ust Papieża padły
Dając mi tyle radości
I choć już go nie ma
Te słowa we mnie kwitną
A jeżeli kiedyś zrzucą owoce
Będą dla mnie odznaką zaszczytną...
Gdy Papież żył... Nie był dla mnie żadnym ideałem, Zadnym ogniskiem wiary i miłości... Nie znałam Go... Dopiero gdy zmarł, Tyle się o nim dowiedziałam ! Od razu chciałam się zmienić Być choć w części taka jak On! Mieć tak silną wiarę I umieć tak kochać ludzi. Żałuję że dopiero teraz zrozumiałam Kim był i jakie miał wielkie znaczenie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.