Wielka Wojna!
Już pełna nerwówka!
Już mózg się lasuje!
Myśli gdzieś pędzą
A ja popiskuję!
I krzyczę! I wrzeszczę!
-Ah ratuj Tatusiu!
Nie wiem co robić!
-No pomóż Mamusiu!
Te długie łapy!
Te brzydkie ślipska!
Nie chcę na Niego
Patrzeć z tak bliska!
Ah cóż to za Bestia?!
Spójrz jaka to dzicz!
Myśli mi mówią:
"Uciekaj daleko i głośno krzycz!"
Wystraszył się Tatuś,
Przybiegł raz dwa!
Zaraz tej Bestii
Popalić da!
I toczy się walka!
I toczy się bój!
Na pewno wygra
Obrońca mój!
Już czuję wygraną
Lecz nagle...NIE !!!
Ni z tąd,ni z owąd
Bestie są dwie!
Już karzę się poddać!
Lecz Tatuś kochany...
Wpadł na super pomysł
I choć całkiem zziajany...
Złapał za kapcia
Wziął wielki zamach
I zabił pająki!
Szybciutko !(rach-ciach!)
Skończyła się walka!
Skończyła się wojna!
Mogę odetchnąć...
...Już całkiem spokojna :)
Ten wierszyk powstał po takim małym zdarzeniu.Po mojej ścianie(która znajduje się przy moim łóżku) zasuwał pająk... Sama bałam się go walnąć to zaczęłam piszczeć i krzyczeć "TATUŚŚŚŚŚŚŚŚ!!!!!" a,że Tatuś był akurat zajęty grą na "Kurniku" nie reagował na moje piski.No więc ja jeszcze głośniej zaczęłam krzyczeć "Tatuś! Tatuś! Nooo Tatuśśś!". Tyle pisku narobiłam że Tata z litości wstał i trzepnął pająka :P Chyba wiedział,że gdyby tego nie zrobił nie położyłabym się spokojnie spać do łóżka...=)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.