Dość czasu
Jeszcze do Wigilii,
Dość czasu zostało.
A już świętowania,
Mnie się odechciało.
Te szalone nerwy,
Wieczne planowanie.
Gorączka bez przerwy,
Przekonywań zdanie.
Konieczne zakupy,
Albo nie konieczne.
Podziały na grupy,
Nie zawsze bezpieczne.
Raz rodzina moja,
Potem twojej reszta.
Ktoś wygrywa w bojach,
Na koniec mnie besztasz.
Przecież była zgoda,
Tak jak do tej pory.
Mogę trochę dodać,
Niech żyją pozory.
Ty odejmiesz swoje,
Suma zagra zgodnie.
Tak skończymy boje,
Nawet dość pogodnie.
Przy stole już świętym,
Będziemy tak mali…
Bo wszyscy prezenty,
Jak trzeba dostali.
Komentarze (3)
Mądry wiersz. Nie dziwię ci się w tym całym
zamieszaniu można stracić chęć świętowania.
Harmider przedświąteczny jest czasem nie do
zniesienia. Dobrze, ze kończy się przy rodzinnym stole
Pozdrawiam:)
Święta po polsku , skąd ja to znam :) Bardzo dobre
zakończenie . Pozdrawiam