Dotyk
Dotyk…
Wibrujący między zmysłami
Drżąc z pożądania
Rozgrzewa jak słońce
by trwać między nami
Dotyk…
Delikatnym muśnięciem motyla
Zachwyconego rozlanym błękitem
Pośród łąk zielonych i kwiecia
Rozbudzonego świtem
Dotyk…
Bryzą poranną otulony
Miłością rozbrzmiewa
Wśród treli ptasich
Z duszą i sercem śpiewa
Ci__sza
Komentarze (1)
Przepiekny wiersz. Niby tylko dotyk a tak
pieknie opisany. Ciepły, spokojny. Fajnie się go
czyta.