Dotyk nocy
Wieczór się zbliżył bezszelestnie.
W objęcia nocy wszedł czerwienią,
by nad horyzont wznieść się szeptem
wiatru. Zapłonął jeszcze. Niemo
opadł za szczyty drzew nad ziemią.
Wypalił słońce za kurtyną.
Schował się w ciemność. Ucichł drzemiąc,
gdy drżała jeszcze. Sierp wypłynął,
kapiąc na łono pól zwilżonych
perlistą rosą. Oddech wstrzymał.
Noc odpłynęła lotem sowy
szukając zmierzchu. Zgasła chwila.
autor
MariuszG
Dodano: 2018-04-24 09:42:29
Ten wiersz przeczytano 3594 razy
Oddanych głosów: 50
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
Podoba się, czuje się jego zmysłowość.
Pozdrawiam Mariusz.:)
Bardzo mi się podoba.
bardzo zmysłowy erotyk Mariuszu Pozdrawiam
serdecznie:))
Dołączam do czytelników, którym spodobało się to
wieczorno - nocne zbliżenie:) Miłego wieczoru:)
Sprawnie prowadzisz nas po romantycznych falach.
Zmysłowo ujęte.
Wiersz rozbudza wyobraźnię czytelnika:)
Pozdrawiam
Marek
Dziękuję wszystkim, którzy mnie odwiedzili i
pozostawili komentarz.
Anno, przypominasz mi najwspanialszego pedagoga
jakiego spotkałem. Była to polonistka z podstawówki
Pani Bartuzi. Do dziś Ją pamiętam z nazwiska i mam
Jej obraz w pamięci.
Dzięki za uśmiech, który odwzajemniam :)
powiem tak
ma ten przekaz smak...
+ Pozdrawiam
uśmiech Ci ślę- wiesz dlaczego!
to nie jest wiersz rymowany, chociaż rymowałeś,
niestety na siłę
treść ładna
Jest potencjal i obrazy tez, ale rytm kuleje....wysil
sie, jak widac "czytac" - potrafisz.
Zachwycasz Mariuszu... :)
Pozdrawiam ciepło
☀
Chwila gdy zmierzch przechodzi w noc jest prawie
nieuchwytna... wiersz bardzo mi się podoba, pozdrawiam
wznieść się szeptem
wiatru ...
i tu jest ta moc która w miłości daje odpłynąć ...
Czasem zmierzch ze świtem się zlewa...
pozdrawiam serdecznie