(dotykając mnie)
dotykając mnie podejmujesz się nowych
wyzwań.
spływam wzdłuż kręgosłupa-rozsiadasz się
ponętnie.
zatopione w kieliszku szampana gwiazdy
pulsują
w zakamarkach skroni.
przyjemność-świetlisty grzech
pęcznieje w twoich spodniach.
nieskończone chwile spadają z piaskowego
sufitu.
między wąskimi ustami a falowaniem kolan
wygładzasz
ciepłe powiewy szczęścia. odurzona tobą
strącam nerwowo
krople śliny.
łóżko zasnute tkliwym romansem stąpa cicho
po przegrzanym
karku. układasz mi się na sentymentach.
takie wieczory bez
pytania zawracają po dodatkowy kubek kawy.
moja piękna miłość skuliła się na wciąż
chłopięcym torsie.
Komentarze (4)
Ładnie napisane plusik pozdrawiam :)
ślicznie Izabelo...pozdrawiam cieplo
jest w cos wtym wierszu takiego pobudzajacego,tyle
pieknych slow i metafor, czuc subtelnosc w kazdym
zdaniu i twoja rownie delikatna dlon...
Izabela rozaniela.