Dramat
Kartka z dzieciństwa
Zapisana jednym wspomnieniem
Podkreślona tysiącami emocji
I zapachem… rozpaczy.
Porwana przez życie
Leży zakurzona na strychu
Przy nadal kołyszącym się krześle
Krzywi swą pomarszczoną twarz.
Jak dobrze przyłoży się do niej ucho,
To można usłyszeć
Kilka szelestów ruchu
I poczuć lodowate oddechy.
Dziś pozostały tylko strzępki
Tego wspomnienia z lat młodości,
Które wystawia się w maskach
W maskach obojętności.
I choć grają na nowo Swe pożółkłe już role To nigdy, żadne ich słowo Nie doczekało się oklasków.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.