Dratewka z Końska
Dbając o dobrą opinię szewc w Końsku,
smalił cholewki często na Śląsku,
lecz tamtejsze dziewki,
nie chciały dratewki,
a nuż by pokochał - po dra-końsku!
Dbając o dobrą opinię szewc w Końsku,
smalił cholewki często na Śląsku,
lecz tamtejsze dziewki,
nie chciały dratewki,
a nuż by pokochał - po dra-końsku!
Komentarze (32)
Nie wiadomo co chodzi po główce namiętnej Lodzi!
Pozdrawiam marcepani na miłą nockę:-)
Różne są kobietki;może by i jakaś chciała...
śląskie dziołchy mają temperament
podobno lepiej spróbować i żałować niż żałować, że się
nie spróbowało
może teraz te dziewki żalują
To ci dratewka:) Z uśmiechem posyłam uściski przed
spankiem. Ach, te końskie zaloty hihihih
I pewnie te dziewki miały rację...bo dratewka i
dra-końskie metody nie do
przyjęcia...super...pozdrawiam
ciekawy limeryk
haha , ty to potrafisz fraszkowac :) ukłony
Fantastyczna fraszka.Miłego wieczoru.
Faktycznie, gapa ze mnie. Nie dopatrzyłam się, że
fracha limerykowana, zatem tamte uwagi robię delete i
uzupełniam swą powinność o ocenę.
fajnie:)
Vick, dziękuję - słuszna uwaga można zmienić na
Płońsk, ale sens puenty umyka :)
Świetny ;-)
Pozdrawiam
Świetne skojarzenie dra-tewki
i Końska jako drakońskich metod.
Bardzo zabawnie, pozdrawiam:)
filutek ok. dzięki.