Driver
z plecakiem jadłem wypełnionym
odjeżdża w nieznane strony
dziś nawet pogoda mu sprzyja
zwierzyna pozdrawia niczyja
stęskniony miłość swą wita
oczami pełnymi troski
ogląda dotyka
kluczyk do dziurki wtyka
mały ruch
i powoli
z nią poswawoli
i już
ruszyła
tempomat rytm nadaje
szyldy firm na tirach
przed oczami się przesuwają
spokoju korki nie dają
krzyknie nie raz
to drivera świat
05.03.2009
Komentarze (7)
b.dobry
Dobry wiersz +. Pozdrawiam serdecznie.
Podoba mi się:)
Świetny wiersz. Bardzo mi się podoba! Jest naprawdę
cool - największe wrażenie zrobił na mnie klimat,
który jest właśnie TAKI - przekonuje mnie, zaczynam
rozumieć drivera... Super!
Tak to ciężki kawałek chleba-pozdrawiam!
Lekkość wiersza jest powalająca!
Wiersz bardzo wyrazisty, skłania do refleksji. Jeszcze
raz brawo.
Tak, niestety angielszczyzna króluje wszędzie.
Człowiek jedzie w nieznane coraz częściej nie z
przyjemności a za chlebem.